.
Kilka tygodni temu prowadziłam wykład na temat rozwoju małego dziecka przez rysunek. Tak się akurat zdarzyło, że jedna z obecnych mam, zabrała ze sobą na to spotkanie, swojego 5-letniego syna. Chcąc aby dziecko, podczas wykładu mogło się czymś zająć, rozłożyłam, a jakże by inaczej:) puste kartki papieru oraz kredki. Cały wykład, wraz z przesuwającymi się slajdami trwał coś ponad godzinkę. Kątem oka zauważyłam, że chłopiec chętnie sięgnął po kredki i rysował. Ja oczywiście byłam zajęta prowadzeniem spotkania, slajdami, odpowiadaniem na pytania itd. A ponieważ dziecko siedziało bardzo cicho i spokojnie, zupełnie o nim zapomniałam. Po obejrzeniu całej prezentacji, nadeszła chwila na interakcję z uczestnikami zajęć. W pewnym momencie, mama chłopca podeszła do mnie z rysunkiem, z zapytaniem co o danym rysunku mogę powiedzieć. Muszę oczywiście nadmienić, że „czytanie” rysunku, czyli taka prawidłowa „analiza” , trwa u mnie zazwyczaj około dwóch godzin. Moja odpowiedz na pytanie tej mamy, musiała być zatem skrócona i okrojona. Jako pierwsze zauważyłam, że chłopiec najchętniej by z tego miejsca uciekł. I to jak najszybciej. Widziałam też konflikt, miedzy mamą a dzieckiem, bunt, złość i sprzeciw. Ta dwa aspekty, były ze sobą jak najbardziej powiązane. Odpowiedz mamy, zaskoczyła nawet mnie samą. To był rysunek, który dopiero co został stworzony przez jej syna, świeżutki niczym ciepłe bułeczki! To rysunek, który rysował podczas mojego wykładu. Odpowiedz tej mamy, była mniej więcej taka: „Bo on właśnie absolutnie nie chciał tutaj ze mną przyjść, ale ja go w pewien sposób do tego jakby „zmusiłam” i jest na mnie zły, że tu musi siedzieć. I właśnie mi mówił, że chce stąd już wyjść!”. Jeżeli ta mama, miała jeszcze pewne wątpliwości, co do tego czy to wszystko co właśnie przed chwilą mówiłam się zgadza, to jej syn, a konkretnie jego rysunek, był najlepszym dowodem na to, że to jednak prawda. To prawda, że język wizualny jest dla dziecka naturalnym sposobem wyrażania tego, jak się czuje, co się wokół niego dzieje, z czym sobie może nie radzi itd. Rysunek, może być kluczem do cudownego świata dziecka, jeśli tylko wiemy jakiego użyć kodu.